
1) podczas korzystania z toalety w lecie jednego gościa tak przyssało, że musieli awaryjnie wylądować. Ciąg, ciśnienie od spodu czy coś
2) jakaś kobieta zginęła na polu, bo trafił ją sopel z nieczystości, jakie pilot zrzucił z dużej wysokości w związku z jakimiś problemami w locie
Jak to sobie wyobrażam, to myślę że lepiej iść do kibelka przed lotem - a w samolotach montować większe zbiorniki, bez możliwości "opróżniania" ładunku. Kojarzycie którąś z tych historyjek?