Każdy z nas – wirtualnych pilotów – niejednokrotnie natknął się na problem, jak wygodnie i szybko korzystać z map lotniczych (czy to map w formacie pdf, czy to map ze stron typu ChartFox, czy to z aplikacji Navigraph). Zazwyczaj mapy uruchamiamy w tle i podczas lotu przełączamy się między symulatorem, a mapami. Osoby posiadające dwa monitory mogą mapy przerzucić na drugi ekran.
Jako, że nie mam dwóch monitorów, a przełączanie Alt+Tab zaczęło mnie irytować, jakiś czas temu skusiłem się na zakup urządzenia typu Chromebook (jednak zakup był głównie z myślą o DCS i chęcią wrzucenia sobie na dodatkowe urządzenie instrumentów pokładowych samolotu z DCS – aplikacja DCS UFC). Kupiłem model Acer Spin 11 z uwagi na to, że posiada możliwość złożenia i korzystania z urządzenia jak z tabletu.
Model już niemłody ale wsparcie Google będzie otrzymywał jeszcze do połowy 2024 roku (kupując Chromebook warto sobie sprawdzić tutaj, do kiedy będzie zapewnione wsparcie). Urządzenia tego typy nie grzeszą wygórowanymi parametrami. Mój model posiada 4GB RAM i 64 GB RAM pamięci dyskowej. Procesor to Intel N3350. Ekran to 11 cali, matryca IPS, 1366×768. Ekran jest oczywiście dotykowy. Pamiętać jednak należy, że ChromeOS to zupełnie inna bajka i nie potrzebuje takich podzespołów jak Windows.
Ogólnie rzecz ujmując, od kiedy posiadam Chromebooka, mój główny komputer PC uruchamiam jedynie wtedy, gdy planuje wykonać lot (czy to w MSFS 2020, czy to w DCS). W innych przypadkach (przeglądanie Internetu, YouTube, poczta) pracuję na Chromebooku. Jego wydajność jest zaskakująco dobra. Warto też wspomnieć o baterii, która w zadbanych modelach trzyma około 10 godzin.
Wracając do meritum, urządzenie idealnie sprawdza się jako wyświetlacz do map. Cześć map posiadam w formie plików pdf, zapisanych na dysku Google. Resztę uruchamiam z ChartFox. Jako, że na Chromebook możemy zainstalować wszystko to, co dostępne jest w sklepie Google, można śmiało zainstalować Navigraph Charts. Dodatkowo – jak wspomniałem wyżej – mój model ma opcję złożenia, a wtedy z map wyświetlanych na urządzeniu korzysta się bardzo przyjemnie (w dużym stopniu dzięki dotykowemu ekranowi). Całość dopełnia fakt, że za urządzenie zapłaciłem 350 zł (sprzęt oczywiście używany ale z uwagi na swoją pancerną konstrukcję, nie noszący śladów używania). Uważam, że w tej cenie nie ma nic lepszego. Można pokusić się o znalezienie nowszego modelu, z dłuższym okresem wsparcia technicznego Google (aktualizacje ChromeOS).
Jeśli więc kiedyś zastanawialiście się, jak łatwo i przyjemnie obsługiwać mapy, gorąco polecam powyższą opcję.