Jedna uwaga odnośnie prędkości pionowych (uwaga do Shamy'ego i Hideto, nie do PK, który jak mniemam doskonale wie o tym o czym napiszę). Prędkość pionowa przyziemienia to nie jest jakiś fetysz i kategoria najważniejsza z ważnych. V/S to jeden z elementów podejścia. Ta prędkość ma być ODPOWIEDNIA, a nie "około 100". Regularnie latając walę w ziemię 500ft/min (tak - to są stopy na minutę, ale o tym później!) i jest to poprawne i zalecane... z zastrzeżeniem, że jest to poprawne w C-130 wykonującym tactical approach, przy masie < 130tys. funtów dla bardzo krótkiego pasa. I w tym wypadku V/S rzędu 150 było by błędem.
Przy podejściach samolotami pasażerskimi również należy dostosować (choć w innym - znacznie węższym) przedziale prędkość do warunków. To, że FS Pax punktuje podejścia o małej V/S i karze te o dużej to zwykła bzdura - efekt czasem widać na filmikach - przyziemienie w połowie mokrego pasa. Szanse na bezpieczne hamowanie spadły dramatycznie, ale punkty za V/S ok. 100ft/min są.
Dlatego warto uczyć się tak, żeby rozumieć lądowanie. Całe, jako pewien proces. Chodzi generalnie o to, żeby wirtualnie "wsiadając" do nowej maszyny bez trudu ją sobie posadzić na pasie. I póki co, niezależnie czy to jest Cessna, C-130, B763 czy B-52 z tym nie mam problemów - tylko nigdy nie uczyłem się klikać guziczków. Szczęśliwie dla mnie jak się uczyłem to większość tych guziczków nie symulowała i tego nieszczęsnego Phantoma, F-16, Mustanga, Camela (czy czym tam jeszcze latałem) musiałem "tymi rencami" na ziemie sprowadzić.
Co do jednostek - sorry Hideto, że Ciebie biorę na przykład, ale to jest właśnie to o czym zawszę w takich tematach piszę kiedy sugeruję naukę prowadzącą do zrozumienia, a nie do obkucia na blachę. Nie ma znaczenia czy wariometr (dla zainteresowanych - tak się nazywa ten przyrząd) jest wyskalowany w stopach na minutę czy metrach na sekundę - ważne jest, żeby rozumieć jego wskazania, bo te są na podejściu istotne. Wariometr pokazuje czy gradient zniżania jest poprawny, pozwala określić na jakiej wysokości znajdziemy się w określonym czasie. Stąd prosta droga do poprawnego zaplanowania lądowania - jeśli wiemy na jakiej wysokości nad pasem jest samolot, znamy (a znać powinniśmy, w przypadku GA przynajmniej w przybliżeniu) odległość od progu i znamy prędkość to możemy łatwo ustalić jak szybko musimy opadać.
Bez tej świadomości wariometr pozostaje jedynie urządzeniem służącym do sprawdzania czy FS Pax da nam więcej czy mniej punktów...
Mam nadzieję, że Cię tym nie dotknąłem - po prostu nie za bardzo wiem jak można zapomnieć w jakich jednostkach wariometr jest wyskalowany...